Co przyniesie Wiosna Technologii? Część 2. Wirtualny człowiek.

Prognozy, marzenia i wróżby na temat pojutrza w IT i nie tylko.

 

Zima to tradycyjny czas, w którym próbujemy przewidzieć, w jakim kierunku technologia będzie się rozwijać i rozwijać w nadchodzącym roku. Ale po co ograniczać się do tak krótkiego okresu czasu? Spróbujmy wejść w „tryb futurologii i science fiction krótkiego zasięgu” i spróbujmy rozszyfrować sygnały, jakie nasza teraźniejszość wysyła w przyszłość. Skoncentrujemy się na, powiedzmy, następnych pięciu do dziesięciu latach. Szczególnie, że dzięki przełomom w praktycznym zastosowaniu sztucznej inteligencji po raz kolejny weszliśmy w fascynujący okres „Wiosny Technologii”.

 

Zagłębienie się w świat rzeczywistości rozszerzonej (XR) – jak powszechnie nazywa się wszystko, co wiąże się z rzeczywistością wirtualną, rozszerzoną i mieszaną – zaczyna się od spojrzenia na związane z tym pieniądze. Według Badania naukowe, rynek XR, wart 22.26 miliarda dolarów w 2022 roku, przekroczy 100 miliardów dolarów do 2026 roku. Porozmawiajmy tylko o rzeczywistości wirtualnej (VR), gdzie Rynek VR był wart 15.8 miliarda dolarów w 2023 r. i oczekuje się, że w ciągu zaledwie dwóch lat wzrośnie do 22 miliardów dolarów. Jeśli spojrzymy na problem szerzej, liczby będą bardziej imponujące. Całkowite przychody na rynku meta-wszechświata (a raczej meta-wszechświata) przekroczą $ 44 mld w 2022 r. i osiągnie prawie 500 miliardów dolarów do 2030 r.

 

Aby jednak zdać sobie sprawę, że rzeczywistość rozszerzona przekroczyła granice eksperymentów i pokazów wystawowych, wystarczy przyjrzeć się markom, które obecnie produkują gogle VR. Apple, Sony, Meta – te wieloryby oceanu IT nie zainwestowałyby miliardów w kierunku, którego nie uważają za obiecujący. Jednocześnie warto wziąć pod uwagę, że aktywny udział liderów branży w rozwoju wirtualnej rzeczywistości działa na rzecz przyspieszenia postępu w tym kierunku, wymuszając dołączanie do nich mniejszych deweloperów i producentów.

 

Mówiąc najprościej – dużo inwestuje się w obszar rozszerzonej rzeczywistości, aktywnie dąży się do jej udoskonalenia i oczekuje się, że będzie ona szybko rosła – ponad dziesięciokrotny wzrost w ciągu najbliższych 7-8 lat. Wszystko to, w połączeniu z merytorycznymi przełomami w zakresie rozwoju i wdrażania AI, pozwala z dość pewną prognozą stwierdzić, że metawszechświat oparty na rzeczywistości wirtualnej (przede wszystkim rzeczywistości wirtualnej) zastąpi Internet, jaki znamy obecnie, poprzez 2030.

Ucieczka czy podróż?

Ale po co nam w ogóle wirtualna rzeczywistość i metawszechświat? Co jest nie tak z rzeczywistością – nazwijmy ją dla uproszczenia „podstawową” – w której obecnie żyjemy? Dość tradycyjną cyberpunkową odpowiedzią jest chęć ucieczki od niezadowolenia, rutyny, strachu i nudy dnia codziennego. To chęć odnalezienia własnej magicznej szafy, której drzwi otwierają się do spersonalizowanej Narnii. 

 

Nie polemizujmy z tym stwierdzeniem, choć wydaje nam się ono zbyt pesymistyczne. Z pewnością znajdą się osoby, dla których głównym motywem wyjazdu do wirtualności będzie ucieczka od rzeczywistości. W końcu zawsze byli i zawsze będą ludzie, którzy wolą fikcyjne światy od ludzkiego społeczeństwa, czy to postacie na planszy, czy postacie z książki. Ale ich istnienie nie jest bynajmniej powodem do porzucenia rozwoju technologii. W każdym razie „uciekinierzy” będą mniejszością.

 

Większość będzie spieszyć się, by podbić ogrom wirtualnej rzeczywistości w metawszechświecie z tych samych powodów, dla których ludzie na przestrzeni dziejów odkrywali i badali nowe przestrzenie i terytoria, a także z tego samego powodu, dla którego ludzie zawsze podróżowali. Jesteśmy ciekawi i dociekliwi. Jesteśmy zainteresowani uczeniem się nowych rzeczy, oglądaniem nowych rzeczy i zdobywaniem nowych doświadczeń. XR w ogóle, a VR w szczególności pozwolą nam robić to częściej i szybciej. Aby zwiedzić atrakcje turystyczne wystarczy zanurzyć się w wirtualność. A my będziemy mogli odwiedzić np. Płaskowyż Gizy z Wielkimi Piramidami i Wielkim Sfinksem, a dzięki naszemu wirtualnemu wehikułowi czasu przenieść się w przeszłość, kiedy te starożytne zabytki jeszcze zachwycały ludzi całym swoim pierwotnym blaskiem .

 

Rzeczywistość wirtualna otworzy przed ludźmi zupełnie nowe możliwości podróżowania, zabawy i poszukiwania przygód. A ludzie będą chcieli nie tylko uciec od rzeczywistości, ale ją rozszerzyć. Nieprzypadkowo wspomnieliśmy o wehikule czasu. Spróbujmy to wykorzystać i spojrzeć w niedaleką przyszłość, kiedy metawszechświat i rzeczywistość rozszerzona staną się tak samo znane, jak podstawowa rzeczywistość i dzisiejszy Internet.

Jak to będzie wyglądać?

Na początek nie będzie twardego podziału na rzeczywistość podstawową i wirtualną. Za pomocą mobilnych gogli VR podłączonych do naszych smartfonów zobaczymy podstawową rzeczywistość uzupełnioną elementami rzeczywistości rozszerzonej – w zależności od wybranych ustawień i preferencji. Jeśli chcesz, może to być Twój bieżący pulpit wraz ze wszystkimi ikonami. A poprzez manipulację tymi elementami lub za pomocą prostych poleceń głosowych wejdziemy do tej wirtualnej rzeczywistości w tej części meta-wszechświata, której w danym momencie potrzebujemy. Na przykład nasze biuro. Lub nasz osobisty wirtualny pałac pamięci. Wyszukiwanie odbędzie się w podobny sposób. Wyobraź sobie przewodnik AI, który przetwarza Twoją prośbę i otwiera drzwi do miejsca, do którego chcesz się udać – niezależnie od tego, czy jest to miejsce lądowania Neila Armstronga na Księżycu, czy taras widokowy na Wieży Eiffla.

 

Choć może to rozczarować fanów uniwersum Matrix, nie będzie kąpieli w obrzydliwych roztworach odżywczych ani przerażających złączy i boczników w twojej głowie i ciele. Najprawdopodobniej gogle VR przyszłości nie będą się zbytnio różnić od gogli i rękawiczek, których używamy dzisiaj.

 

Jest to kwestia, nad którą warto się zastanowić bardziej szczegółowo. Rozwój gogli VR zmierza w dwóch kierunkach. Warunkowo nazwiemy je „oczywistymi” i „obiecującymi”. Oczywistym kierunkiem jest wyposażenie człowieka w podobne odmiany standardowych ubrań i akcesoriów, które pozwolą mu widzieć, słyszeć i czuć wirtualną rzeczywistość. Innymi słowy, kaski, okulary, rękawiczki i kombinezony, które przekazują wrażenia dotykowe i inne bodźce zmysłowe. W związku z tym głębokość zanurzenia będzie bezpośrednio zależeć od poziomu zaawansowania urządzenia. Wymagałoby to od użytkowników założenia okularów, aby doświadczyć jednego wrażenia. Dodaj słuchawki – drugie doznanie. Dodaj rękawiczki – trzecie wrażenie. Jeśli masz dość odwagi, aby założyć pełny garnitur – co najmniej czwarte wrażenie. Najwyraźniej na pierwszym etapie tworzenia i udoskonalania rzeczywistości wirtualnej i metawszechświata będziemy musieli zadowolić się takimi urządzeniami.

 

Alternatywą dla tych „oczywistych” urządzeń są bardziej „obiecujące” gogle VR wyposażone w neurointerfejsy, które bezpośrednio wymieniają sygnały między mózgiem a środowiskiem wirtualnym. Stworzenie takich urządzeń da użytkownikom możliwość doświadczania w wirtualności wrażeń nieodróżnialnych od tych doświadczanych w „podstawowej” rzeczywistości. Użytkownicy będą mogli je także spersonalizować i dostosować stopień immersji do swoich upodobań. Innymi słowy, w przyszłości do interakcji z wirtualnym światem wystarczy jedno małe urządzenie. Na przykład okulary lub (marzyć, och, marzyć) zestaw słuchawkowy wielkości monety, który można po prostu przykleić do skroni.

 

Wróćmy jednak do samego meta-wszechświata. Oczywiście możliwości rozszerzonej rzeczywistości wykraczają daleko poza wypoczynek. Chociaż znając ludzką naturę, nie ma wątpliwości, że wirtualne gry i rozrywka zajmą dużą, a może nawet ogromną część meta-wszechświata. Nie ma wątpliwości, że meta-wszechświat zrodzi nowe formy sztuki. Na przykład filmy i seriale, w których każdy może wciągnąć się w fabułę jako postać drugoplanowa, a nawet zostać głównym bohaterem.

 

Metawszechświat będzie nie mniej ważny jako platforma społecznościowa. Tam spotkamy się ze znajomymi, poznamy innych, nawiążemy kontakty towarzyskie – krótko mówiąc, będziemy robić to samo, co teraz, w sieciach społecznościowych. Ale te działania będą wzrastać wykładniczo, przynajmniej do pewnego stopnia. Trudno sobie nawet wyobrazić, jakie formaty i platformy komunikacji społecznościowej stworzą mistrzowie konstrukcji wirtualnego świata. Jedno jest pewne – nie tylko będziemy komunikować się z ludźmi. Część naszych wirtualnych przyjaciół i znajomych będzie podmiotami opartymi na sztucznej inteligencji. Najpierw rozważ ucieleśnienie postaci historycznych i literackich. Któż nie odmówi skrzyżowania mieczy z muszkieterami Dumasa lub mieczy świetlnych z Mistrzami Jedi z uniwersum Gwiezdnych Wojen? Kto mógłby się oprzeć uczestnictwu w sesji psychoanalizy z Zygmuntem Freudem lub Carlem Jungiem? Masz ochotę flirtować z Marilyn Monroe lub Clarkiem Gable? Zagraj w szachy z Bobbym Fischerem? Rozmawiać o wieczności z Mahatmą Gandhim? Omówić subtelniejsze aspekty sztuki z Leonardem da Vinci? Nie wspomnieliśmy nawet o możliwości tworzenia wirtualnych przyjaciół i romantycznych partnerów według własnego gustu.

 

Ale prawdziwa rewolucja nastąpi w pracy, biznesie i edukacji. Większość urzędów, instytucji edukacyjnych i obiektów handlowych przejdzie do rzeczywistości wirtualnej. Po co wydawać pieniądze na budowę lub wynajem biura i marnować czas pracowników na dojazdy do miejsca pracy, skoro można stworzyć wirtualne biuro dowolnej wielkości i jakości w meta-wszechświecie? Sprzedawcy detaliczni nie będą musieli zadowolić się byle jaką witryną sklepową. Najpopularniejszym typem powierzchni handlowej staną się wirtualne sklepy z wirtualnymi kopiami towarów i sprzedawcami AI. Rozszerzona rzeczywistość umożliwi uczniom naukę w Hogwarcie, Muzeum Aleksandryjskim czy Akademii Platona. Dzięki meta-wszechświatowi możliwe będzie organizowanie wystaw, konferencji, koncertów czy programów coachingowych na platformach wirtualnych dowolnej wielkości i z dowolną liczbą widzów.

 

Klasyczne treści reklamowe i promocyjne, takie jak prezentacje, unboxingi czy filmy z influencerami, staną się przeszłością. Po co Ci to, skoro każdy produkt można „zobaczyć” i „poczuć” wirtualnie? Zamiast oglądać prezentację, powiedzmy, samochodu, możesz zamiast tego odbyć jazdę próbną dowolną autostradą na świecie, kiedy tylko chcesz. Zamiast oglądać reklamę nowej linii ubrań i akcesoriów – Twój wirtualny sobowtór może przymierzyć wirtualny strój. Zamiast czytać broszurę reklamową ośrodka – dlaczego nie spędzić kilku godzin w jego wirtualnym egzemplarzu?

 

Nie sądzimy, żebyśmy się mylili, gdybyśmy twierdzili, że w niezbyt odległej przyszłości większość ludzi będzie pracować w rzeczywistości rozszerzonej. Towarzyszyć im będą liczni asystenci AI oraz różnego rodzaju pomocnicy. Gdzieś wśród nich będzie nasz Pitch Avatar, które do tego czasu urosną.

 

Wiadomo jednak, że biznes nie odejdzie całkowicie od „podstawowej” rzeczywistości. Dzieje się tak dlatego, że nie możemy tego zostawić. Zawsze będzie zapotrzebowanie na supermarkety, restauracje, salony kosmetyczne, fabryki, farmy i inne fizyczne lokalizacje. Jednak większość branż i przedsiębiorstw będzie w przeważającej mierze zautomatyzowana i zrobotyzowana. Przecież oczywiste jest, że efektywne istnienie rozszerzonej rzeczywistości będzie wymagało wysoko rozwiniętej sztucznej inteligencji. A to z kolei doprowadzi do pojawienia się bardzo zaawansowanych robotów. Ale o robotach przyszłości porozmawiamy w następnym rozdziale naszej fantazji o przyszłości.

Przeczytałeś tłumaczenie maszynowe tego artykułu. Oryginalny tekst jest dostępny w języku angielskim, ukraińskim i rosyjskim.